czwartek, 26 czerwca 2014

Makijaż przedmiotowy, czyli do czego może zainspirować trampek ;) TUTORIAL

Witam Was serdecznie! :* 
Ostatnie dni były u mnie intensywne w nagrywanie i zdjęciowanie ponieważ mam w końcu czas na to wszystko i oj, odrabiam, odrabiam! :) Powodem tego czasu jest to, że już jutro zaczynają się oficjalnie wakacje!! No, czyli ja od blisko 2 tyg nie chodzę już do szkoły :) Pierwszy tydzień był zaplanowany od A do Z i kompletnie nie miałam na nic czasu, ale ten tydzień jest już zupełnie inny :) Spowodowane jest to też tym, że mój Darek chodzi do pracy na 13 do 21 i nie bardzo mam co robić poza domem. Nagrałam kilka filmików, zrobiłam makijaż na konkurs, obrobiłam filmiki. Teraz będę sypać postami :))

Dzisiaj chcę Wam zaprezentować makijaż na konkurs! Jest to ,,makijaż przedmiotowy". Organizatorka napisała, że interpretacja jest dowolna, można namalować sobie krzesło na twarzy, czy przykleić do nosa łyżkę :D Jakoś tak pierwsze na myśl wskoczyły mi moje ukochane trampki - Conversy. W wyobraźni zobaczyłam korowód maszerujących gęsiego trampek nad kolorową powieką! I myśl makijażem się stałą :)
Wyszło tak jak lubię, czyli bardzo kolorowo! Jakoś tak miałam ochotę uchwycić proces tworzenia na nagraniu :) Tak więc mam i tutorial!
Użyte kosmetyki znajdziecie na filmiku, jest ich sporo, dlatego się polenię i ich tu nie wypiszę ;) Na filmiku wiadomo wszystko, wypisałam wszystkie nr cieni Glazel.

Więc lecimy! :)

Najpierw tutek, serdecznie Was zapraszam do obejrzenia, komentowania również samego filmu 
i proszę o kciuki w górę, jeśli się podoba - to dla mnie naprawdę bardzo ważne! :)




I zdjęciowia :)





I zbliżenia :)






Jak się Wam podoba..? :) 

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Recenzja zestawu 10 par sztucznych rzęs od BormPrettyStore. WATRO ZOBACZYĆ! ;)

Witam Was serdecznie! :*
W końcu mam wolne i ruszam z koksem!
Dzisiejsza recenzja od dawna była w planach ale ciągle mi nie wychodziła, bo recenzje zajmują mi więcej czasu którego ostatnio miałam tak mało..
Jakiś czas temu zaczęłam się moja przygoda z BornPrettyStore, zaproponowali mi współprace, bardzo się ucieszyłam :) Już kiedyś wchodziłam na stronę ich sklepu ale jakoś tak bałam się kupować, nie wiedziałam jak i w ogóle. Kiedy tam byłam zobaczyłam cudowny zestaw 10 par rzęs, który wychodził zakakująco tanio! Gdy napisałam do mnie Alicja z BPS aż zapiszczałam z radości i wiedziałam, ze te rzęsy będą moje i.. są! Trochę się obawiałam czy nie okażą się lipne, kiepsko wykonane, czy nie będą takim kiepskim chińskim wyrobem.. ale nie! :)
Jeśli jesteście zainteresowani zapraszam do lektury, postaram się sypać konkretnymi wiadomościami i robić to zwięźle by recenzja nie była męcząca :)

lecimy! ;)







Podstawowe informacje:
- opakowanie zawiera 10 par sztucznych rzęs (w sumie 20 pasków)
- cena regularna rzęs to 10,59$, rzęsy są często w promocji,
w tej chwili ich cena to 9$ czasem kosztują nawet 7$
- rzęsy są wykonywane ręcznie
- rzęsy można kupić TUTAJ

Ogólnie..
Rzęsy zapakowane są w prosty, biały kartonik. Kartonik jest niewysoki, nieduży, jego wymiary to 18 cm x 9cm x 1,7 cm więc zajmuje sporą zawartość w małej objętości, dużo miejsca nie zajmuje. Piszę to, ponieważ obawiałam się, ze będzie większy :) Paski rzęs przymocowane są do kartonika zapmocą złotych, okrągłych naklejek. Naklejki trzymają rzęsy za żyłki, więc nie ma obaw, że uszkodzą włoski.

O rzęsach.. 
* Wykonanie.. Rzęsy jak już pisałam na początku są wykonane ręcznie, jak dla mnie jest to duży plus. Niewątpliwą zaletą jest to, ze kępki włosków przymocowane są do przezroczystych żyłek, czyli nie trzeba malować kreski na powiece, aby schować widoczny pasek. Wykonane są starannie, przyglądając się dokładnie wszystkim nie znalazłam żadnego defektu.
* Wygląd.. Rzęsy wyglądają bardzo naturalnie, są bardzo długie, jednak nieprzesadnie, uważam że długość mają idealną. Po wyjęciu rzęs spod naklejek ukazuje się nam długa żyłka, którą trzeba przyciąć. Cały pasek rzęs jest za długi do oka, przynajmniej mi jest taki oraz klientkom, którym te rzęski zakładałam. Ja odcinałam we wszystkich przypadkach przycinałam nadmiar żyłki od wew. strony oraz 2 kępki od zewnętrznej.
Ich naturalny wygląd na oku potwierdza pewne zdarzenie, gdy miałam je naklejone koleżanka bardzo się wpatrywała w moje oczy a potem zapytała, co ja u licha zrobiłam z tymi rzęsami że są takie długie! Nie poznała że są przyklejone :) Ta sama dziewczyna miała robiony przeze mnie jej osiemnastkowy makijaż i miała je doklejone - była zachwycona!
* Jak się przykleja.. Przykleja się je bardzo łatwo, ja można powiedzieć przyklejania rzęs nauczyłam się na nich ;) Jedynie trudne jest pierwsze przyklejenie.. Powodem jest ich kształt od razu po wyjęciu ze złotych nalepek. Paski rzęs są ekstremalnie proste! Zmienia się to po jednym, dwóch założeniach i wtedy idzie gładko, jednak pierwsze przyklejenie wymaga więcej czasu by dłużej przytrzymać odskakujące paski w wew. i zew. kąciku oka.
* Jak się nosi.. Nosi się je bardzo dobrze i wygodnie! Jedyną wadą jest to, że przy pierwszym założeniu mamy niemalże 100% pewności, że odkleją się przy kącikach oczu.. Nie jest to spowodowane złym klejem (kleję na DUO) ani złym przyklejeniem . Powodem jest wyżej wymieniony problem prostego paska..  Klientce wolałabym założyć nowe i jeśli ona nie będzie miała ze sobą rzeczy potrzebnych do podklejenia rzęs to może być kiepsko. Ale tak to rzęsy, są niemalże niewyczuwalne! Naprawdę są bardzo wygodne - byłam tym zaskoczona! Mam je założone nawet w tej chwili i wcale tego nie czuję :) Nawet przy tym pierwszym założeniu ich nie czuć, no, jedynie gdy się odkleją..
* Czyszczenie.. Ja klej zdejmuję po prostu paznokciami :) Bo mam długie, tym co takich nie mają by było łatwiej pęsetą. Jednak trzeba przy tym uważać, by ich nie zniszczyć bo nie jest to wcale takie trudne.
* Dodatkowo.. Trzeba na nie uważać, ponieważ kępki włosków łatwo się okręcają. Nie są przyklejone do paska i tylko jakby zgięte na nim na pół i tak sklejone. Można je nawet z niego zsunąć. Ale z tego rodzi się też plus! Można z nich zrobić osobne kępki - moim zdaniem bomba ;)

Tutaj mam dla Was jeszcze zdjęcia osobnych rzęs:

Pasek nieużywany, z nadmiarem żyłki. Ten akurat nie jest tak mega prosty, ale to wyjątek ;)


Tutaj mamy 3 paski rzęs. 
Jeden jest nieużywany (chyba nie muszę wskazywać).
Drugi, ten wyżej założony był raz i jak widać po tym jednym założeniu nie nabrał właściwego kształtu - łuku, najdłuższe rzęsy są sklejone eyelinerem. 
Trzeci pasek, który jest niżej założony był 4 razy. Już jest pięknie dopasowany do oka, ale jak widać niektóre włoski są powyginane i już nie wyglądają tak idealnie.
Oczywiście, mogłam się przyłożyć i doczyścić te używane rzęsy jak najdokładniej, ale chciałam pokazać realia - że potrafią się ubrudzić i ze jest ciężko ze zdjęciem resztek kleju. 

Jak wyglądają na oku:

Pierwsze oczko Lindy, która to właśnie patrzyła co ja zrobiłam z tymi rzęsami, ze mam takie długie ;)








I tak na koniec chciałam podkreślić jak niewiele one kosztują..
Gdy są w promocji, w przeliczeniu na PLN kosztują niecałe 30 zł..
Promocja trwa przez niemalże cały czas, tylko zmienia się % o jaki obniżana jest cena.
Dzieląc to 30 zł na 10 par wychodzi na to, ze jedna kosztuje 3 zł! A nawet niecałe :) Zakup więc jak najbardziej opłacalny! W cenie ok 3 zł za parę dostajemy rzęsy, które wyglądają bardzo naturalnie, są wygodne i starannie wykonane a do tego można je nosić nawet do 10 razy! Tylko trzeba je ostrożnie czyścić :)


Podsumowując..
Plusy:
+ bardzo niska cena
+ często są w promocji
+ opakowanie zawiera aż 10 par rzęs
+ rzęsy wykonane są ręcznie
+ wykonane są bardzo starannie
+ wyglądają bardzo naturalnie
+ są lekkie i niewyczuwalne na oku
+ zakładanie (poza pierwszym) jest bardzo proste i nietrudne
+ jedną parę można zakładać nawet do 10 razy
+ łatwo się je czyści
+ paski rzęs można przerobić na rzęsy w kępkach
+ paski są bardzo długie, pasują zapewne do każdego oka,
   wątpię by do któregoś mogły być za krótkie

Minusy:
- łatwo można je uszkodzić, np przy nieostrożnym czyszczeniu
- gdy zakłada się dany pasek po praz pierwszy przyklejanie nie jest
  proste oraz jest pewność, że paski odkleją się w kącikach oczu


BornPrettyStore proponując mi współpracę pomyśleli nie tylko o mnie ale i o Was!! :) 
Kod rabatowy znajduje się na obrazku i obniży on zawartość Waszego koszyka o 10% ! A wiecie co jeszcze jest wspaniałe..? ;) To, że wysyłka jest całkowicie darmowa!! Trzeba na nią poczekać 2-3 tygodnie, ale uwierzcie, warto!! :)




Co o nich sądzicie..? :)


czwartek, 19 czerwca 2014

Brzoskwiniowy mani hybrydowy z kokardką TUTORIAL oraz troszkę o tym co o mnie, czemu jest mnie mało i że zaraz to się zmieni :)

Witajcie! :*
Jak zauważyłyście(liście) jest mnie tu trochę mało, zwolniłam z postami, z makijażami to już w ogóle i zaniedbałam Wasze blogi, z pewnością nie widziałam całego mnóstwa postów, które bardzo bym chciała zobaczyć. Tylko na fanpage jakoś się udzielałam, wrzucałam zdjęcia, ale wiecie - tam to jest tylko dodanie zdjęcia i krótkiego opisu a nie całego wpisu jak tu ;)
 Moja nieobecność jest spowodowana szkołą, a właściwie jej końcem. Jak to pod koniec maja i na początku czerwca nadrabia się zaległości i podciąga oceny. Całe szczęście wystawienie ocen było we wtorek i już można powiedzieć - laba ;) Teraz już koniec szkoły i wracam z naładowanym blogowym akumulatorem! Muszę nadrobić zaległości, mam trochę makijaży, filmików, recenzję sztucznych rzęs od BornPrettyStore, pędzelków Bdellium Tools (których ostatnio pojawiło się u mnie jeszcze więcej!) i coś tam, coś tam ;)
Teraz wrócę na dobre, ponieważ w wakacje wyjazdów poza Woodstockiem raczej nie planuję.. ;) Do tego chłopak w pracy więc nie będę cały czas poza domem ;)

Chciałam Wam na początek jeszcze pokazać hoker. Ci co mnie śledzą na fanpage powinni już o nim wiedzieć, ale przedstawię go jeszcze tu :) Hoker kosztował mnie 79 zł (w sumie 40zł bo resztę mi tatuś dołożył ;) ) i kupiłam go w Netto. Jesli chcecie się dowiedzieć więcej o nim, to zapraszam do krótkieho opisu na fanpage jaki kryje się TUTAJ.
A oto mój fantastyczny do malowania hoker i mój malutki Belzebubek! ;))



I jeszcze pokażę Wam co kupiłam sobie na dzień dziecka ;) Na dzień dziecka kupiłam sobie 5 nowych dzieciaczków! 4 Bdellium Tools + 1 Era Minerals - mój starszy taki wachlarz zrobił się niemiły i bardzo kłujący.  Przesłodkie są, prawda...? ;)


I teraz przedstawiam Wam moje obecne pazurki. Są to pazurki hybrydowe, śledzącym mój fanpage też powinny być znane ;) Brzoskwiniowy lakier jest przepiękny! Ma taki inny kolor, nie jest nudny, standardowy. Jest piękny, zachwyca wszystkich dookoła! Często dziewczyny pytają co to za kolorek ;)
Mani ożywiłam troszkę małym zdobieniem, które jest bardzo proste do zrobienia, jeśli chcecie wiedzieć jak je zrobić to zapraszam na tutorial na You Tube! ;)



Zapraszam serdecznie do oglądania! Jest mi bardzo miło, gdy rośnie liczba wyświetleń i kciuków oczywiście! ;) Komentarze również mile widziane. W te wakacje postaram się bardziej rozkręcić ten mój YT ;)

Tu macie zdjęcia pazurków:







Jak wrażenia..? :) 
Miłego, słonecznego dnia! :* 


I dziękuję tym, co do mnie zaglądają i komentuję nawet jeśli ja do Was nie zaglądam i się nie udzielam. Zawsze jak się pokomentuje wpisy innych to oni wchodzą i się odwzajemniają, tak to działa. A ja dziękuję teraz tym co komentują i są tu teraz, gdy ja miałam za mało czasu na szersze bycie z Wami! Dziękuję! :*


wtorek, 10 czerwca 2014

Kolorowy makijaż inspirowany bransoletką z sutaszu!

Witajcie! :*
W końcu mam chwilę na post :) Masakra, ostatnio mam tak mało czasu.. Jest końcówka roku szkolnego (za 17 dni wakacje!!!!) i jak co roku wielkie podciąganie ocen i chęć nauczycieli by nas jeszcze przed wakacjami podedukować więc sprawdziany i kartkówki ;) 

Dni są coraz cieplejsze, czuć lato! Ja już złapałam opaleniznę :)
Opuściłam się z blogowaniem przesz te właśnie krótkie dni szkolne i naukę no a w weekendy jak widzę taką pogodę to z domu wychodzę jak najszybciej ;) Dużo przesiaduję z Chłopakiem na świeżym powietrzu, czasem do tego jeszcze dochodzą znajomi - ogólnie to jest tak jak lubię! Kocham siedzieć w słońcu i widzieć jak czerwienią mi się nóżki ;) 

Ogólnie to jeszcze nigdy tak bardzo nie potrzebowałam wakacji.. Te dni szkolne są coraz bardziej męczące i załamujące. Często mam małe załamki psychiczne i ogólne zużycie materiału. Wakacje to jest to, w końcu odżyję!


Już przechodzę do makijażu i przepraszam tych co nie lubią za sylikonowe ramiączka :P Tak, ja noszę, lubię, są wygodne, mało widoczne i nie zrazi mnie do nich anonimowy komentarz który mówi że to passe - ale oczywiście, swoje zdanie należy wyrażać! :)

Makijaż powstał podczas podglądania przepięknej bransolety. Jest to bransoleta ręcznie wykonana z sutaszu. Kto ją zrobił.? Moja mama! :)) Wszystkie te piękne kolczyki jakie do tej pory mogliście podglądać na moich zdjęciach oraz biżuteria z konkursu i rozdania to dzieła mojej mamy. Ale mam dobrze :D 
Ostatnio na prawym nadgarstku zrobiło mi się bardzo pusto ..  zerwała się moja pieszczocha którą namiętnie nosiłam przez 8 lat, czyli od 4 klasy podstawówki gdy miałam lat 10.. Ale uznałam że to może dobra okazja, żeby te kolce zrzucić i zamarzyła mi się bransoletka z sutaszu (kobiecieję! :D). Mama jakiś czas temu uplotła kolczyki które są moim zdaniem przeboskie i noszę je prawie codziennie, widać je na zdjęciach w dzisiejszym poście, kilka dni temu wyszły kolczyki dość podobne, ale z inną, równie urzekającą kolorystyką. Poprosiłam mamę żeby połączyła kolory z tych kolczyków i uplotła mi bransoletkę i mam!
Idealna dla mnie, moim zdaniem najpiękniejszy dotychczasowy wyrób Mamy! Ogólnie to mam chude nadgarstki i większość bransoletek jest mi za duża, a tu proszę bardzo - kolory i rozmiar na zamówienie. Ideał <3 

Przedstawiam Wam najpierw bransoletkę:








A teraz makijaż!

Użyłam:
Oczy:
- Inglot Duraline jako baza pod cienie
- Cienie matowe prasowane Glazel Visage : 103, S16, S12, 
- matowy róż z paletki Sleek MakeUP Candy
- 2 beże z paletki Sleek MakeUP Au Naturel
- cień Pierre Rene nr 10 Warm Turquoise 
- cień MIYO OMG! Eyeshadows nr 01 White
- żelowy eyeliner Makeup Geek kolor Immortal 
- tusz do rzęs: Pierre Rene Lash Precision
- biała kredka Glazel Visage

Twarz:
- baza pod makijaż Rimmel Stay Matte 
- korektor pod oczy Astor SkinMath nr 002 Sand
- kamuflaż Catrice nr 010 Ivory
- podkład Pierre Rene Phenomenal MATT Make-up Nr 3 Natural 
- kuleczki brązujące Glazel Visage
- puder fiksujący Glazel Visage
- róż mineralny Glazel Visage nr 1 
- cień Flomar Matte Terracotta Eye Shadow jako róż do policzków, nr nie wiem który - bardzo jasny róż 

Brwi:
- Make Up For Ever Aqua brow nr 40
- stylizator do brwi MIYO Clever Brow! nr 02 Brown












kolory przeważające w makijażu nie przeważają w bransoletce,m wiem.. Ale tak sobie ten makijaż wyobraziłam za pierwszym miejscem :) 

Jeśli spodobała się Wam bransoletka to mam dla Was kilka linków do mojej mamy!
Blog: KLIK
Fanpage: KLIK 
SKLEP: KLIK

Ja się w tej biżuterii zakochałam i wcale nie chodzi o to, że robi ją moja mama tylko o to jaka jest piękna, pracochłonna. Każda biżuteria upleciona przez moją mamę ma w sobie jej część, jej serce i pasję! 
A ostatnio Mama zajęła 1 miejsce w konkursie organizowanym przez Kreatywny Kufer, zadaniem było stworzenie biżuterii inspirowanej zdjęciem . Mama kolczyki zrobiła bardzo niestandardowe, zupełnie inne od wszystkich i bardzo oryginalne! 

Zapraszam serdecznie do sklepu gdzie możecie zakupić te niepowtarzalną biżuterię! Można pisać do mamy na mail ze specjalnymi prośbami biżuteryjnymi, może ktoś potrzebuje ślubną.? :) Mama jak tylko ma czas to zaraz siada do tworzenia :) 



środa, 4 czerwca 2014

Recenzja Podwójnego tuszu do rzęs Love Alpha (tusz i ,,włoski") od BornPrettyStore ! WARTO ZOBACZYĆ!

Witam Was serdecznie! :*

Już ponad miesiąc temu dostałam paczuszkę od BornPrettyStore w której znalazły się wybrane przeze mnie sztuczne rzęsy i tusz, nad jakim skupiam się dzisiaj :)
Wybrałam ten tusz, ponieważ miałam już identyczny, tylko opakowania w cętki a nie piórka :) Tamten w cętki wygrałam z rozdaniu i bardzo go polubiłam, a że już się kończył to zapragnęłam drugiego :)
Lecimy! :)






Podstawowe informacje:
- tusz firmy Love Alpha
- regularna cena tuszy to 11 dolarów, jak wybierałam to
 były na promocji i kosztowały niecałe 7 $ jeśli się nie mylę..
- tusz możecie kupić TUTAJ

W skład wchodzą:
- etui na tusze
- tusz do rzęs
- ,,włoski" które umieszczone są w pojemniczku jak
 tusz do rzęs i tak też się je nabiera, szczoteczką :)



***********************************************************************



O tuszu do rzęs:




Konsystencja:
Bardzo przyjemna, przystosowana do ,,drugiej połówki" tuszu, czyli przed wyschnięciem jest lepka. Tusz jest raczej gęsty, taki kremowy, nie robi grudek, nawet po długim czasie (wiem po cętkowym). Zastyga dość szybko.

Zapach:
Nieprzeciętny jak na tusz do powiek, chemia w nos nie gryzie, jest dość przyjemny i delikatny.

Działanie:
Głównie wydłuża rzęsy, sam tusz raczej ich nie pogrubia. Wydłużenie jest bardzo widoczne i bardzo dobre - nie mam innego tak wydłużającego tuszu :)

Kolor:
Czarny, intensywny, ale nie ekstremalnie czarny :)

Szczoteczka:
Bardzo fajna, wygodna, dobrze chwyta wszystkie włoski i dobrze je rozdziela.

Plusy:
+ bardzo ładnie wydłuża rzęsy
+ można uzyskać bardzo naturalny i lekki efekt
+ dobrze rozczesuje rzęsy
+ świetnie współgra z ,,włoskami" z drugiego 'tuszu'
+ utrzymuje się cały dzień
+ nie osypuje się
+ nie odbija się
+ trzyma rzęsy uniesione, w ciągu dnia praktycznie się nie prostują (może tyciusienieńko)
+ dość szybko wysycha

Minusy:
- nie jest wodoodporny jak zapewnia producent
- bardzo łapie do siebie włoski z drugiej połówki, przez
co przy nakładaniu samego tuszu i tak je sobie aplikujemy



***********************************************************************



O ,,włoskach" :



Jakość:
Wydaje się być bardzo dobra, nie miałam z nimi żadnych problemów, są solidne.

Rozmiar:
Wydaje się być idealny. Taki jeden tusz Maybelline, który miał dawać efekt sztucznych rzęs miał w sobie takie włoski zatopione i z tego co pamiętam były one dłuższe i przez to za długie, niewygodne i nie dawały takiego efektu.

Szczoteczka:
Stworzona do swojej roli :) Bardzo wąska i precyzyjna spiralka z gęsto ściśniętym włosiem.

Działanie:
Bardzo ładnie pogrubiają i wydłużają rzęsy, dobrze się ich chwytają. Można nimi uzyskać bardzo mocny, aż przesadny efekt.

Plusy:
+ świetna alternatywa dla  lichych rzęs
+ idealny rozmiar włosków
+ wygodne w użyciu
+ można nimi uzyskać każdy efekt : od
 delikatnego po ekstremalnie mocny i przesadny.


Minusy:
- brak



***********************************************************************


O etui:



Bardzo  fajne, porządne, chociaż moje troszkę ucierpiało w podróży (ale list dostał w kość) ale jest to tak delikatna usterka że nawet jej nie naprawiam bo w niczym nie przeszkadza. W środku dwa paski z pseudoskóry które przytrzymują tusze.

Plusy:
+ fajny pomysł, jest wygodne i poręczne
+ idealne jako etui do mniejszych okularów
(w tym cętkowanym noszę moje oksy do czytania)

Minusy:
- strasznie trzaska przy zamykaniu i nie można go ,,rozruszać,
to pierwsze mam długo i cały czas tak trzaska.


Tak wyglądają rzęski z bliska, podkreślone obydwoma tuszami :)
Jak widać każda rzęsa jest pięknie otulona ,,kłaczkami" co dodało rzęsom objętości przy naturalnym efekcie :)


Zapraszam Was serdecznie do obejrzenia filmiku, w którym przedstawiam jak tego tuszu używać!
Bardzo by mi zależało na tym, aby filmik został obejrzany, ogólnie bardzo mnie cieszy rosnąca liczba
obejrzeń w moich filmikach, a kciuki i komentarze to już w ogóle bajka! :)
bardzo będzie mi miło jak w komentarzu napiszecie, jeśli weszłyście na filmik! :*




Jeszcze Wam pokażę jak wygląda moja poprzednia wersja tuszu :)



ten tusz ma wszystko identyczne, poza tym że jest cętkowany :)




Jeszcze mam do Was fantastyczna nowinę jaką jest to, 
że mam dla Was kod rabatowy na 10%! do tego sklepu, 
ale to nie wszystko, przesyłka jest darmowa!!




Miałyście może już taki tusz, lub same włoski..? :)
Lubicie takie gadżety, czy raczej nie..? :) 

To naprawdę świetna alternatywa dla lichych, 
rzadkich, cienkich i krótkich rzęs! :)



Jeszcze na koniec chciałam Was przeprosić, że nie udzielam się tak dużo i bardzo zaniedbałam odwiedzanie Waszych blogów, ale są ostatnie tygodnie szkoły i mam z tego tytułu naprawdę bardzo mało czasu.. podciąganie ocen na koniec i takie tam - wiecie, rozumiecie ;) 


Do następnego wpisu (makijażu) ! :*