piątek, 14 marca 2014

Recenzja kosmetyków eveline: lakiery i genialne pomadki!

Witajcie Kochane!
Dzisiaj przychodzę z recenzją kosmetyków Eveline. Jest to druga część recenzji paczki, jaką otrzymałam w ramach ,,styczniowego testowania". Niestety doję te recenzje dopiero dzisiaj, wiem, ze mamy marzec ale wypadł taki problem, że kompletnie zaginęły mi zdjęcia jednego lakieru i musiałam czekać te 3 tyg do zdjęcia hybryd żeby pomalować paznokcie i zrobić zdjęcia jeszcze raz..


Ogólnie to napiszę co tam u mnie, bo ostatnio to coś tu cicho.. Ale jestem już, powoli mam nadzieję, że będę się ze wszystkim wyrabiać. Ciężko mi głównie przez szkołę, gdy wracam ze szkoły jestem wyładowana z energii. Nie mam ochoty na siadanie do komputera i obrabianie zdjęć. Chcę usiąść spokojnie, nie myśleć za dużo. Mam do tego sporo nauki, jakoś mnie to okropnie męczy ostatnio. Tak jak się zawsze podciągam w II semestrze tak tym razem nie mam siły. Szkoła mnie po prostu wykańcza, ledwo daję rade z wstawaniem, nie mam siły i ochoty na codzienne mycie włosów ( niestety muszę codziennie i to rano bo fryzura odwala w nocy takie rzeczy, że rano wygląda.. co najmniej dziwnie). Śpię na co 2 lekcji, nie daję rady, głowa mi opada, oczy mi się zamykają. Zasypiam na siedząco, nigdy tak nie miałam! Wiem, ze nie jest to powód do radości i chwalenia ale ja tak zasypiam ze aż zaczynam mieć sny, masakra..
Ech.. Szkoła to jest ciągłe czekanie: czekanie na koniec lekcji, koniec zajęć tego dnia, na weekend, na wakacje.. nie cierpię czekać!
Jedyne co mnie ratuje to pogoda.. piękna, ciepła, słoneczna pogoda! Nawet kupiłam dzisiaj okulary przeciwsłoneczne bo już nie mogłam z tym czekać : na słońcu oczy mi płaczą, cóż mając makijaż powinnam tego unikać ;)
Niestety pogoda zepsuje się już jutro. Bardzo mnie to boli, z taką przyjemnością wskoczyłam w ramoneskę i cieńsze rękawiczki!
Ogólnie to mogę Wam zdradzić, że szykuję konkurs na makijaż! W kwietniu mój blog będzie miał 1 urodzinki i z tej okazji chcę zrobić coś fantastycznego, coś do czego się przyłożę i zrobię to najlepiej jak potrafię! Mam już 2 sponsorów, mam nadzieję, że jeszcze ktoś mnie wspomoże, ale to już i tak dla mnie dużo i baaardzo się cieszę!
Ale szczegóły potem, nie chcę teraz za dużo zdradzać, w każdym razie grzejcie pędzle na kwiecień ;)

Dobra, startuję z recenzjami, bo już się tak rozpisałam a przecież jeszcze tyyle pisania przede mną :)



Zacznę od rzeczy, która mniej mnie uwiodła, ale tego można było się spodziewać:) Są to lakiery do paznokci. Ja, która od prawie pół roku nosi hybrydy nie mogłam przeżyć zwykłego lakieru :)  To czekanie na wyschnięcie i zarysowania mnie przerastają, jednak hybrydy, czyli pewnego rodzaju ,,luksus" uzależnia i odciąga od zwykłych lakierów :)
Lakiery EVELINE COSMETICS miniMAX




Od producenta:
Producent zapewnia szybkie wysychanie i dużą trwałość (9 dni)

Opakowanie, pędzelek:
Lakier jest malutki, ma tylko 5 ml. Jest bardo fajny jako do kobiecej torebki, łatwy do zabrania gdzieś na wakacje. Rozmiar uważam za zaletę. Pędzelek jest najzwyklejszy, dość wąski, dobrze się nim maluje.

Konsystencja:
Lakierowa, nie za rzadka, nie za gęsta :)

Krycie:
Zadowalający efekt osiągamy po nałożeniu trzeciej warstwy.

Szybkość schnięcia:
Niestety tu nie byłam zadowolona. Przy 2 warstwach jest super, lakier szybko wysycha, jednak krycie nie jest zadowalające. Przy nałożeniu trzeciej warstwy lakier wysycha, ale się nie utwardza... czyli banalnie łatwo o odciski, zarysowania.

Trwałość:
Niestety tego dokładnie nie sprawdziłam, moje przyzwyczajone do pięknie błyszczących hybryd oczy nie dały rady ryskom :) Ale miałam wrażenie że raczej by trzymał się długo.

Kolory:
Piękne!
Fuksja, czyli 489 jest piękna, bardzo ładnie się mieni - opalizuje na fioletowo, ale taki trudny do zdefiniowania kolor. Pokazany jest na zdjęciach :)
Butelkowa zieleń, czyli 820 to mój ulubiony kolor z tego trio :) Piękna, ciemna zieleń o intensywnym kolorze. Muszę poszukać takiego lakieru hybrydowego ;)
Beż, czyli 267 to lakier idealny do manicure francuskiego, tu bym polecała 2 warstwy, ja na zdjęciu mam 2 :)








A teraz pomadki, które baardzo polubiłam! Szczególnie nr 640 - tej zostało mi juz wcale nie tak dużo :)
EVELINE COSMETICS Colour Celebrites 

Od producenta:
,, Luksusowa trwała szminka 3w1" Czyli krótko, zwięźle i na temat :)

Opakowanie:
Złote, patrzy się na nie bardzo przyjemnie :) Ma raczej nieprzeciętny kształt, jest bardzo wygodna do trzymania, trzyma mi się nią lepiej od standardowych okrągłych, czy kwadratowych pomadek.

Konsystencja:
Kremowa, idealna! Naprawdę ta konsystencja mnie uwiodła! Na usta nakłada się się jak kremik. Po jakimś czasie ,,spaja" się z ustami, jakoś tak się z nimi łączy. Nakłada się grubszą warstwą, potem część się jakby wchłania, co moim zdaniem wpływa na trwałość a usta nadal można ,,wciągnąć" do środka, jak to się robi po aplikacji i jest ten pożądany poślizg :)

Krycie:
Jak najbardziej zadowalające, jedno maźnięcie po ustach i jest super!

Trwałość:
Bardzo dobra :) Szminka jakby się ulatnia z ust po jakichś 3 godzinach (a wtedy piję, gadam - duuużo gadam) ale kolor nadal zostaje - gdy przetrzemy usta chusteczką zostaje na niej intensywny kolor pomadki. Czyli barwi usta nawet gdy już wydawać by się mogło, że nie powinna.
Dodatkowo gdy piłam ze szklanki i potem szklanka była umyta w zmywarce na szklane po umyciu szminka została :) Nie wiem jak z innymi pomadkami, ale wcześniej nie zauważyłam takiego czegoś. Zauważył to w sumie brat, który wyładowując naczynia przyszedł z pytaniem jaką miałam pomadkę na urodzinach mamy bo jest bardzo trwała :)

Kolory:
Piękne! Jak już pisałam -szczególnie uwiódł mnie 640, który na stałe zagościł w mojej torebce i na ustach :) Jak się skończy to chyba poszukam i kupię, bo naprawdę te pomadkę polubiłam. Drugi kolor, czyli 609 również jest piękny raz taki raczej brązowy, innym razem ciemny beż - nie jest mi tak łatwo go sprecyzować. Ten noszę rzadziej, ale również lubię :)




640:





609:








Znacie te kosmetyki..? Lubicie, a może nie..?
Ja szczególnie polecam szminki, są fantastyczne!



Na czasie pokażę wam fantastyczny pomysł na kubeczki do pędzli, wymyśliła to moja mama - takie bardzo proste i równie efektowne DIY :)



25 komentarzy:

  1. oglądałam ostatnio te lakiery, niektóre kolory naprawdę są rewelacyjne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoja pazurki to poezja ehh...tylko pozazdrościć...Co do pomadek to chętnie jakąś zakupię i również przetestuję skoro tak bardzo polecasz...:-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak , są bardzo przyjemne w noszeniu i ogólnie jestem z nich bardzo zadowolona! polecam, polecam :)
      Dziękuję i również pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Swietne pazury :-). Gratki :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne masz paznokcie! :)
    A co do szkoły to mam tak samo, od czwartku zrobiłam sobie przerwę bo już nie potrafiłam nawet czytać tekstu w podręczniku (a miałam uczyć się na spr) bo mózg mi się wyłączył... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no dokładnie tak! Nie wiem co to jest, już się przesilamy ;)
      ale już większość za nami, jeszcze trochę i wakacje!

      Usuń
  5. Świetne lakiery ^^ choć bardziej zachwycają paznokcie :D różowa pomadeczka też ładna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale masz ładne paznokcie. frenchyk <3 i ten fiolet to co to za lakier? ślicznie wygląda :)
    z kosmetykami eveline do makijażu nie miałam do czynienia w ogóle póki co, bo nawet nie widziałam ich w żadnej drogerii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta lawendka to lakier hybrydowy, dokładniej CND Shellac Lilac Longing :)
      W Rossmannie są kosmetyki Eveline, jednak chyba nie aż tyle bo np pomadek nie widziałam. Ale są podkłady, kremy BB, stylizator do brwi widziałam i kilka innych :)

      Usuń
  7. nie widziałam ich nigdzie... czekam na pomysł na kubek do pędzli ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. postaram się jutro lub w poniedziałek, będziesz tym pomysłem zachwycona! Ja przynajmniej jestem jak najbardziej :D

      Usuń
  8. Świetne ostatnie zdjęcie :) Co do lakierów, róż mi się podoba ale kurcze jego wykończenie już średnio :/ W tym zestawie zdecydowałabym się na mleczny :) Czasami lubię takie nudziaki. A pogoda dziś faktycznie PASKUDNA! :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się właśnie podoba to wykończenie różu, aż dziwne bo za różem nie przepadam :)

      Usuń
  9. Śliczne masz paznokcie!! <3 Ja za Eveline nie przepadam jakoś ostatnio :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja po tej paczuszce bardziej polubiłam, szczególnie za kosmetyki pielęgnacyjne :)

      Usuń
  10. Piękne kolorki tych lakierów, tylko ten nude troszkę słabo kryjący :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie to jego taka jakby wada, ale za to będzie fajny do frencza (ale mniej warstw niż na zdjęciu) ale chciałam pokazać jak jest a nie jak może być z frenczem ;)

      Usuń
  11. 609 fajniutka i jaki ładny frenczyk :)

    OdpowiedzUsuń
  12. kiedys uwielbialam ta firme przez x lat uzywalam ich pudru w kamieniu i tuszu do rzes lakiery ich mam 2 nie pamietam numerkow taka czerwien wpadajaca w maline i taka kawa z mlekiem, nawet jestem zadowolona z nich szybko schna co u mnie jest najwazniejsze aaaaaaaa jeszcze kiedys ich blyszczyki kolekcjonowalam do dzis jeszcze gdzies placze sie kilka:) a najlepszy byl godbye apetite (chyba tak sie to pisze) ze niby jesc sie nie chcialo i sie chudlo wiekszego kitu nie slyszalam :D

    OdpowiedzUsuń
  13. ja z eveline to chyba nic nie miałam z kolorówki :) ale lakiery bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ładny kształt paznokci. Lakiery świetnie się na nich prezentują . Eveline ma teraz rozsławioną odżywkę do paznokci. Myślę że lakiery nie ustępują jej w trwałości.

    OdpowiedzUsuń
  15. lecę po ten beż do sklepu :) uwielbiam takie mleczne transparentne :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo cieszą mnie Wasze komentarze, motywują mnie i zachęcają do pracy nad blogiem oraz do tworzenia postów! Czytam je wszystkie i wchodzę na blogi autorów.
Z chęcią poznam także Twoje opinie, więc miło jesli zostawisz tu po sobie ślad! :))