Sylwestrowo! Czyli makijaż Sylwestrowy Lindy, robiony przeze mnie oraz mój :) I do tego 2x sylwestrowe hybrydy :)

Chyba juz powoli będę miała więcej czasu na dodawanie wpisów, zaraz niestety też wróci szkoła i szara codzienność . . Ale jeszcze wolę o tym nie myśleć :) Wpisy będą makijazowe - bo uzbierało mi się trochę tego :) Ruszę też z recenzjami kosmetyków Glazel oraz przybliże Wam fantastyczny eyeliner w pisaku Hi-tech Pierre Rene :) 

Ogólnie to wysłane w czwartek pędzle powinny do mnie dotrzeć w piątek lub wczoraj, nie wiem czy to poczta jeszcze się po świetach nie wyrabia czy co . . ale się przeliczyłam, bo miałam nadzieję, że już ten weekend będę się malować moimi nowymi Hakuro.

Dzisiaj z rana zrobiłam makijaż spożywczy, przedtem miałam do tego 2 podejścia i zakończyły się one kompletną klapą, po czym się denerwowałam, rzucałam wszystko i miałam focha do końca dnia. Dzisiaj poszło lepiej, szczerze to wiem, że nie wygram bo widziałam sporo dużo bardziej fantastycznych prac, ale i tak swoją Wam pokażę i wyślę na konkurs :) 

A jutro jeszcze planuję zrobić makijaż dla Gosi - Grudniowe Inspiracje. Mam super pomysł, ale gorzej z czasem, bo wykonanie z pewnością zajmie mi dużo czasu, a konkurs tylko do jutra! Ale jutro z rana łapię za pędzle i maluję ;) 

A teraz makijaze i mani hybrydowe, jakie zrobiłam sobie i Lindzie na sylwestra.

Na sylwestra malowałam jeszcze Nataszę i Anastazję, ale niestety zdjęć ich makijaży nie mam . . 

Linda była ubrana w czarną sukienkę ze złotymi wzorkami i czarne botki ze złotymi ćwiekami na obcasie. Postawiła na czerń ze złotem, tak więc i ja przy tym zostałam :) 

W poniedziałek przyszła na hybrydy, oto efekt: 

(jedno zdjęcie prześwietlone ale pokazuje błysk paznokci :)) )

A teraz makijaż lindy, czyli p oprostu  czarno - złote smoky. Żeby nie było aż tak monotonnie w wew. kącik oka dodałam delikatny, brzoskwiniowy akcencik :)
Makijaz wykonany cieniami Glazel - mają zdumiewającą trwałość, makijaż skończyłam o godzinie 16 dnia 31.12.13 a Linda zmywała go o 2 w nocy dnia 02.01.14 i mówi, że miała trudność ze zmyciem go do końca :) Czyli makijaż jak najbardziej imprezowy - nawet z trwałością, można się spokojnie bawić do rana a nawet do następnego wieczora :D

Użyłam:
- Bazy pod cienie Lumene
- Inglot Duraline jako baze na baze pod cienie (te 2 bazy razem doskonale trzymają cienie sypkie i cały makijaż jest prawie nie zniszczalny :) )
- wypiekanego cienia Glazel odc. A
- 2 wymieszanych ze sobą sypkich cieni Glazel z wieżyczki Tropic : T1 i T2
- cienia matowego prasowanego Glazel : S60 (cień bez czarnej kredki pod spodem, smoła, najglębsza z czerni - niesamowity, niesamowicie pigmentowany cień!!)
- beżowego cienia z paletki Sleek i-Divine Au Naturel
- cienia MIYO OMG! Eyeshadows odc. 01 White
- tuszu do rzęs Oriflame Very me Extendalash

Po wymalowaniu Lindy szybko zapakowałam wszystkie kosmetyki w kuferek i pobiegłam do Nataszy, malować ją i jej koleżankę - Anastazję.

Po wymalowaniu dziewczyn przyleciałam do domu i nadeszła pora na mnie :) Makijaz wykonałam pod tunikę jaką miałam na sobie mieć (w rezultacie nie miałam bo gryzła się z butami). Czarno-niebieskie smoku ze złotą kreską z cienia i Duraliny. 

Całość : od oczu, przez korektorowanie, ,,tapetowanie" po modelowanie zrobiłam w 40 min :)

Użyłam : 

- bazy pod cienie Lumene

- Inglot Duraline 

- wypiekany cień Glazel odc. 10 

- cienia sypkiego Glsazel z wieżyczki Tropic: T8

- matowych cieni wypiekanych Glazel : S60, S58

- cienia MIYO OMG! Eyeshadows odc. 01 White

- tuszu do kresek wykonanego z Inglot Duraline + cienia Virtual Magic Shine odc. 55

- tuszu do rzęs Oriflame Master Curl 

I na koniec moje Sylwestrowe hybrydy - Kto śledzi mój fanpage, ten już widział :))

Jak się Wam to wszystko podoba..? 
Piszcie, jestem bardzo ciekawa Waszych opinii! :))